Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia)
Mamy Święta Wielkanocne i wynik też jest wielkanocny: jajo do jaja. Szkoda, bo mieliśmy swoje sytuacje. Oddaliśmy więcej strzałów niż gospodarze, choć Śląsk miał świetną okazję w pierwszej połowie. Punkt na wyjeździe jest cenny, aczkolwiek trudno powiedzieć, ile on nam daje, bo ścisk w tabeli jest naprawdę niesamowity. Nie było cienia wątpliwości, czy postawić po meczu pucharowym z Legią na Richarda Zajaca. W lidze spisywał się bardzo dobrze. Dzisiaj również zagrał na dobrym poziomie.
Tadeusz Pawłowski (trener Śląska)
Obie drużyny nie stworzyły sobie za dużo sytuacji, więc ten remis jest zasłużony. Szkoda czerwonej kartki Milosa Lacznego. Wpuściliśmy go, żeby wygrać mecz. Walczył, chciał się pokazać. Trzeba jednak w tym wszystkim boiskowej inteligencji. Będziemy o tym dyskutować. To nie był z jego strony szczyt rozwagi. On jest takim zawodnikiem, który często robi wślizgi i łapie upomnienia. Wiedzieliśmy o tym, obserwując jego mecze jeszcze zanim podpisał z nami kontrakt. Podbeskidzie to niewygodny przeciwnik. Wszyscy się dziwią, że oni mają tyle punktów, a z nimi naprawdę trudno się gra. Są mądrze poustawiani taktycznie. Tam jest dużo doświadczonych piłkarzy, którzy w przeszłości występowali w czołowych klubach ekstraklasy.
