W pierwszej rundzie na terenie rywala Śląsk pokazał charakter i pokonał Trefl 95:93. Przeciwko swojemu byłemu zespołowi znakomicie grał Lawrence Kinnard, zdobywca 31 punktów. Skrzydłowy Śląska trafiał na niewiarygodnej skuteczności - aż 6 z 8 oddanych rzutów z dystansu wpadło do kosza, a w sumie Kinnard trafił 11 z 15 rzutów.
Sopocianie w drugiej części sezonu grają jednak lepiej niż na początku rozgrywek. W ostatnim spotkaniu przegrali z MKS Dąbrową Górniczą 84:87, ale w sumie mają na swoim koncie 3 wygrane w 4 ostatnich meczach, w tym zwycięstwo na parkiecie mistrza Polski, PGE Turowa Zgorzelec. Jeszcze większe wrażenie robi bilans ostatnich dziesięciu spotkań Trefla - 7 zwycięstw i 3 porażki.
Bardzo groźni są w treflu Michał Michalak i Eimantas Bendzius. Ten pierwszy to najpewniej przyszła gwiazda Tauron Basket Ligi, Bendzius gra w kratkę, ale gdy tylko zacznie trafiać, bardzo trudno go zatrzymać. Prawdziwą siłą zespołu z Trójmiasta jest zespołowość. Aż pięciu graczy sopockiej drużyny zdobywa 10 i więcej punktów, a rezerwowy rozgrywający Willie Kemp rzuca ich średnio 9,3.
Spotkanie przeciwko Treflowi będzie pierwszym meczem, w którym przed publicznością we Wrocławiu wystąpi Łukasz Wiśniewski. Zawodnik ten kilkanaście dni temu rozwiązał kontrakt z PGE Turowem Zgorzelec i przeniósł się do stolicy Dolnego Śląska. Rzucający obrońca już w pierwszym meczu w barwach Śląska był wyróżniającym się graczem swojego zespołu. Wiśniewski rzucił 10 punktów i miał 8 asyst, a dłużej od niego grał tylko Aleksandar Mladenović.
Po sprowadzeniu do zespołu Wiśniewskiego Śląsk zdecydował się rozwiązać kontrakt z Mantasem Cesnauskisem. Zawarta przed sezonem jednoroczna umowa została rozwiązana za porozumieniem stron.