Najnowszy nabytek Śląska wprowadził do zespołu zupełnie nową jakość. Wiśniewski dał trenerowi Emilowi Rajkovicovi nie tylko poszerzenie rotacji, ale także nowe możliwości ustawienia składu. W spotkaniu z Wilkami Morskimi reprezentant Polski zdobył 10 punktów i miał 8 asyst oraz 2 przechwyty. Jak na debiut wypadł rewelacyjnie, choć sam siebie nie chciał oceniać.
– Ocena mojego występu nie należy do mnie. Od tego są trenerzy, ja mam grać i pomagać zespołowi wygrywać, bo tylko to się liczy. Troszkę poznałem taktykę, mam nadzieję, że z każdym dniem będzie tylko lepiej i będę rozumiał się z kolegami coraz lepiej – mówił Wiśniewski.
Z jego podań często korzystał Aleksandar Mladenović, najskuteczniejszy gracz wrocławian. Środkowy rzucił wyśmienite 28 punktów i miał 9 zbiórek. Pod koszem nie radzili sobie z nim środkowi Wilków – Uros Nikolić, Witalij Kowalenko czy Karol Pytyś. Słabszy występ w zanotował Jakub Dłoniak, który w spotkaniu z Wilkami rzucił zaledwie 3 punkty, a do tego wszystkie w ostatniej minucie meczu.
Wrocławianie byli w Szczecinie zespołem wyraźnie lepszym. Prowadzili od pierwszych minut meczu i już do przerwy wypracowali sobie trzynastopunktową przewagę. Gospodarze zdołali zmniejszyć straty do czterech „oczek”, ale Śląsk dzięki dobremu przygotowaniu taktycznemu, był w stanie kontrolować przebieg rywalizacji.
W drużynie ze Szczecina zawiódł Mike Rosario, ale nieźle grał za to Witalij Kowalenko (14 punktów i 9 zbiórek) oraz były gracz Śląska Paweł Kikowski (13 punktów i 5 zbiórek).
Wrocławianie rozpoczęli więc rundę rewanżową od wygranej w Szczecinie. W sumie było to ich 12. zwycięstwo. Kolejny mecz Śląsk rozegra już w piątek, 23 stycznia, we Wrocławiu. Przeciwnikiem siedemnastokrotnych mistrzów Polski będzie Trefl Sopot.
King Wilki Morskie Szczecin – Śląsk Wrocław 68:96 (12:20, 16:21, 20:17, 20:28).
King Wilki Morskie: Rosario 0, Releford 14, Bojko 4, Flieger 6, Kikowski 13, Pytyś 4, Kowalenko 14, Nikolić 5, Larson 8.
Śląsk: Wiśniewski 10, Radivojević 10, Trice 6, Skibniewski 6, Mladenović 28, Tomaszek 2, Dłoniak 3, Kinnard 6, Ikovlev 12, Gabiński 3.