Dla wrocławianek sobotni mecz będzie trzecim, który rozegrają w przeciągu zaledwie dziewięciu dni. Tydzień temu wygrały na wyjeździe z MKS Dąbrowa Górnicza 3:1, a w środę przegrały w zaległym spotkaniu z Chemikiem Police 0:3.
Rozczarowania wynikiem ostatniego spotkania nie krył trener Impelu Tore Aleksandersen, który podkreślił, że największym problemem jego drużyny były niewymuszone błędy. – W ten sposób oddaliśmy rywalkom ponad seta. Moim zdaniem czasem robiliśmy na boisku dobre rzeczy, ale nie potrafiliśmy zachować stałości w naszej grze. Musimy dalej pracować i walczyć. Wierzę, że będziemy coraz lepsi – mówił szkoleniowiec.
Czasu na poprawę gry nie ma jednak wiele, a dodatkowo drużyna Aluprofu spisuje się w tegorocznych rozgrywkach nadspodziewanie dobrze i z dorobkiem 12. punktów zajmuje czwarte miejsce w tabeli.
W sobotę wrocławianki będą musiały zwrócić szczególną uwagę na Heike Beier, bowiem niemiecka przyjmująca w pięciu dotychczas rozegranych spotkaniach zdobyła 68 punktów. O sile Aluprofu stanowi też doświadczona czeska atakująca Helena Horka i młoda środkowa Aleksandra Trojan, która została uznana MVP w ostatnim ligowym spotkaniu BKS-u z Legionovią.
Bilety na to spotkanie kosztują 15 (normalne) i 8 zł (ulgowe). Można je kupić w Hali Orbita i w punktach stacjonarnych na terenie całego Dolnego Śląska – LISTA.