Zwycięski Śląsk, świetny Ikovlev [ZDJĘCIA]

Wrocławianie grali bardzo słabo przez pierwsze 25 minut tego spotkania. Praktycznie od początku meczu gonili rywali, a w pewnym momencie wydawało się, że są po prostu za słabi na beniaminka Tauron Basket Ligi. Walkę nawiązywał tylko Rocky Trice, który miał na swoim koncie 9 zbiórek i 9 punktów po pierwszej połowie.

– W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy wyjść z sercem i zagrać na całego. Nie martwiłem się o grę w ataku, bo wiedziałem, że jak zagramy dobrze w obronie, to atak przyjdzie – mówił szkoleniowiec wrocławskiej drużyny Emil Rajković.

Trener Śląska miał rację. W trzeciej kwarcie wrocławianie odzyskali rytm, a w czwartej dobili przeciwnika prowadząc w pewnym momencie różnicą nawet 11 punktów.

– Biliśmy się przez trzy kwarty. Zabrakło nam dziś tych graczy, którzy mieli miesiąc przerwy m.in. Marcina Sroki czy Vitalija Kovalenki. Śląsk w końcówce mocno grał w obronie, nie dał nam dużo zrobić, a w ataku m.in. Jakub Dłoniak trafiał przez ręce – mówił trener Wilków Krzysztof Koziorowicz.

W zespole Śląska znakomicie spisał się Denis Ikovlev, czyli ten, który do drużyny dołączył jako ostatni. Skrzydłowy w trzeciej kwarcie trafił równo z końcową syreną za 3 punkty zmniejszając prowadzenie zespołu ze Szczecina do zaledwie jednego „oczka”. W sumie gracz wrocławskiej drużyny rzucił 17 punktów.

– Gratuluję walki, którą podjął zespół ze Szczecina. W pierwszej połowie nie graliśmy dobrze w obronie, nie graliśmy mądrze. pozwalaliśmy Relefordowi grać na pick’n’rollu tak jak chciał i wtedy otwierał grę swoim partnerom – dodał na konferencji prasowej Emil Rajković.

Śląsk Wrocław – King Wilki Morskie Szczecin 82:73 (18:21, 15:20, 25:18, 24:14).

Śląsk: Burnatowski 0, Trice 15, Skibniewski 6, Mladenović 16, Tomaszek 6, Dłoniak 16, Kinnard 3, Kulon 0, Ikovlev 17, Gabiński 0, Cesnauskis 3.

King Wilki Morskie: Releford 25, Bojko 2, Flieger 7, Kikowski 5, Majcherek 3, Pytyś 4, Kovalenko 11, Mazur 2, Sroka 10, Harris 4.

SR