Jedną z pierwszych, dużych imprez sportowych w stolicy Dolnego Śląska w 2014 r. były tradycyjnie mistrzostwa Polski na ergometrze wioślarskim, które na początku lutego odbyły się w hali Uniwersytetu Przyrodniczego przy ul. Chełmońskiego. W zawodach wystartowało ok. 460 zawodników, a podczas imprezy swoją sportową karierę zakończył wicemistrz olimpijski z Pekinu w czwórce wagi lekkiej Paweł Rańda.
Tydzień później świętowali koszykarze Śląska Wrocław, którzy w Hali Orbita wywalczyli Puchar Polski. W meczu finałowym wrocławianie pokonali faworyzowany PGE Turów Zgorzelec 90:87, a MVP spotkania został skrzydłowy Śląska Michał Gabiński.
Koszykarze Śląska Wrocław świętują zdobycie Pucharu Polski
Pod koniec lutego we Wrocławiu odbyły się mistrzostwa Polski w futbolu stołowym. W turnieju rywalizowało ok. 200 zawodników i zawodniczek. W Polsce po raz pierwszy grano na niemieckim stole, który nieco różni się od tych, na których do tej pory rozgrywano turnieje w naszym kraju. Chodziło przede wszystkim o odległości pomiędzy piłkarzykami oraz ciężar piłeczki.
W marcu mogliśmy się cieszyć z awansu piłkarzy ręcznych Śląska Wrocław do ekstraklasy. Radość była tym większa, że wrocławskim szczypiornistom udało się to osiągnąć na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu. Pod koniec miesiąca Halę Orbita opanowali młodzi szermierze, którzy rywalizowali w 37. Turnieju Challenge Wratislavia. W tych zawodach wystartowało ok. 2500 dzieci.
W 37. Turnieju Challenge Wratislavia udział wzięło ok. 2,5 tys. dzieci
Na początku kwietnia z awansu do ekstraklasy cieszyły się koszykarki Ślęzy Wrocław, które do najwyższej klasy rozgrywkowej wróciły po ponad dziesięciu latach przerwy. W tym sezonie radzą sobie nieźle i po 12. kolejkach zajmują ósme miejsce w tabeli.
W połowie kwietnia w galerii Sky Tower odbyły się mistrzostwa Polski w snookerze, który jest jedną z dyscyplin 10. Światowych Igrzysk Sportowych The World Games. Pod koniec miesiąca największy sukces w historii klubu świętowały siatkarki Impelu Wrocław. Wrocławianki wywalczyły wicemistrzostwo kraju przegrywając w finale z faworyzowanym Chemikiem Police 0-3.
Impel Wrocław zdobył wicemistrzostwo Polski
Pod koniec maja Wrocław gościł najlepszych dyskoboli i młociarzy, którzy rywalizowali w konkursie rzutów przez Odrę. W zawodach udział wzięli m.in. Piotr Małachowski i Gerd Kanter, Anita Włodarczyk, Tatiana Łysenko, Paweł Fajdek i Krisztian Pars. W tym samym czasie w parku Południowym setki graczy rywalizowały w 22. Otwartych Mistrzostwach Wrocławia w petanque Crédit Agricole Cup. Na pl. Solnym rozpoczęły się z kolei mistrzostwa Polski w squasha, w których udział wzięło ponad 200 zawodników i zawodniczek. Najważniejsze mecze turnieju rozgrywano na specjalnym szklanym korcie.
W połowie czerwca ok. 5 tys. osób wzięło udział w 2. Nocnym Półmaratonie Wrocław, a drużyna lacrosse Kosynierzy Wrocław cieszyła się ze zdobycia wicemistrzostwa kraju. Dwa miesiące później srebrne medale mistrzostw Polski wywalczyli futboliści amerykańscy Panthers Wrocław, którzy w finale rozgrywek przegrali z Seahawks Gdynia.
Na początku sierpnia we Wrocławiu ponad 300 łuczników z 45 państw rywalizowało w zawodach Pucharu Świata, ale największe emocje wzbudził towarzyski mecz piłkarski, w którym Śląsk Wrocław zmierzył się z Borussią Dortmund. Gospodarze przegrali 0:3, a mecz na trybunach Stadionu Wrocław oglądało ok. 35 tys. osób.
Śląsk Wrocław zagrał towarzyski mecz ze Borussią Dortmund
Największym sportowym wydarzeniem 2014 r. w Polsce były jednak siatkarskie mistrzostwa świata, które rozpoczęły się 30 sierpnia w Warszawie. Dzień później ruszył turniej we Wrocławiu. W stolicy Dolnego Śląska rozegrano w sumie 22 spotkania, w tym cztery mecze z udziałem reprezentacji Polski, która później wywalczyła mistrzostwo świata. Przy Hali Stulecia, gdzie odbywały się mecze, przez całe mistrzostwa funkcjonowała także specjalna strefa kibica.
Reprezentacja Polski siatkarzy we wrocławskiej Hali Stulecia
W połowie września w 32. Wrocław Maratonie rywalizowało ok. 5 tys. biegaczy, a zwyciężył Kenijczyk Felix Kipkorir Kangogo, któremu do pobicia rekordu trasy zabrakło tylko 14 sekund. Miesiąc później ogromny sukces odnieśli szachiści Polonii Wrocław, którzy zdobyli pierwsze w historii klubu drużynowe mistrzostwo Polski.
Październik należał do piłkarskiej reprezentacji Polski i pomocnika Śląska Wrocław Sebastiana Mili, który zdobył bramkę w wygranym przez biało-czerwonych 2:0 meczu z Niemcami. Mila trafił do siatki rywali także w spotkaniu z Gruzją, które podopieczni trenera Adama Nawałki wygrali aż 4:0. Na przyjazd kadry do Wrocławia kibice musieli czekać aż do 18 listopada, kiedy to biało-czerwoni zmierzyli się w stolicy Dolnego Śląska ze Szwajcarią. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
Piłkarska reprezentacja Polski zmierzyła się we Wrocławiu ze Szwajcarią
Ostatnią wielką imprezą sportową, która w 2014 r. odbyła się we Wrocławiu, były grudniowe mistrzostwa Europy w szach szybkich i błyskawicznych. W Hali Stulecia rywalizowało ok. 800 zawodników. W szachach błyskawicznych triumfował Czech David Navara, a w turnieju szachów szybkich najlepszy był Polak Jan Krzysztof Duda.
Szachowe mistrzostwa Europy w Hali Stulecia
Piłkarski Śląsk Wrocław - z nadzieją na sukcesy w nowym roku
W piłkarskim Śląsku Wrocław rok 2014 rozpoczął się od dużych zmian w strukturze właścicielskiej. Na początku stycznia trzy wrocławskie firmy Hasco-Lek S.A., Inter-System S.A. i Supra Invest S.A. zostały oficjalnie współwłaścicielami piłkarskiego klubu. Każda ze spółek zakupiła pakiet blisko 17 procent akcji, co stanowi łącznie 50,63 proc. wszystkich udziałów.
Pod koniec lutego doszło w klubie do zmiany szkoleniowca. Trenera Stanislava Levego zastąpił Tadeusz Pawłowski. Ubiegły sezon wrocławianie zakończyli na ósmym miejscu, ale w rundzie jesiennej spisywali się rewelacyjnie. Po 19. kolejkach podopieczni trenera Tadeusza Pawłowskiego zajmują drugie miejsce w tabeli, a do prowadzącej Legii Warszawa tracą zaledwie 3 punkty. Runda wiosenna rozpocznie w połowie lutego, a w pierwszym spotkaniu Śląsk zagra na wyjeździe z Cracovią Kraków.
Piłkarze Śląska kończą rok na drugim miejscu w tabeli
– Chociaż miejsce, jakie zajmujemy po jesieni, rzeczywiście jest fantastyczne, to jest to dopiero krok w dobrym kierunku. Niektórzy mogą mnie posądzić o asekurację, ale ja za dużo w piłce widziałem i myślę, że w tej chwili krzyczeć, że będziemy mistrzem Polski jest za wcześnie. Lepiej zachować troszeczkę pokory – ocenia Pawłowski.
Zobacz także: