W ostatniej kolejce wrocławianki wysoko przegrały we własnej hali 57:75 z Energą Toruń i tylko na początku meczu były w stanie dotrzymać kroku faworyzowanym rywalkom. Później koszykarki Ślęzy zaczęły grać bardzo niedokładnie, czego efektem było m.in. 30 niewymuszonych strat. – Przegraliśmy ten mecz prostymi rzeczami – komentował spotkanie trener Ślęzy Radosław Czerniak.
W sobotę o zwycięstwo także będzie trudno. Zespół Artego zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli, a w obecnym sezonie przegrał tylko trzy spotkania w tym m.in. z Energą Toruń, a w ostatniej kolejce z Wisłą Can-Pack Kraków 62:88.
Wrocławianki nie tracą jednak optymizmu. – Do Bydgoszczy nie jedziemy jako faworyt. Artego to zespół z wieloma doświadczonymi zawodniczkami w składzie. Z pewnością postawią nam wysoko poprzeczkę, ale uważam, że nasza drużyna ma duży potencjał i zrobimy wszystko, aby sprawić niespodziankę – podkreśla skrzydłowa Ślęzy Dorota Mistygacz.
Koszykarki Ślęzy szczególną uwagę muszą zwrócić na Amerykanki występujące w zespole z Bydgoszczy. Rozgrywająca Julie McBride zdobywa w każdym meczu średnio 16,7 punktów, a Amisha Carter 15,6 punktów i niemal 10 zbiórek w każdym spotkaniu.
– Zawsze jedziemy po zwycięstwo, natomiast mecz z Energą pokazał, które elementy naszej gry najbardziej szwankują i trzeba je jak najszybciej poprawić, by walczyć w Bydgoszczy o wygraną – dodała koszykarka Ślęzy Barbara Głocka.
Z powodu kontuzji Głocka pauzowała w ostatnich spotkaniach, ale rehabilitacja przebiega dobrze i ma nadzieję, że wróci do składu w kolejnym spotkaniu, w którym wrocławianki zmierzą się na wyjeździe z CCC Polkowice. To spotkanie zostanie rozegrane 20 grudnia.
