Śląsk ma w swoim dorobku 17 tytułów mistrza Polski, a Turów zaledwie jeden – ale za to aktualny. To wrocławianie debiutowali w Eurolidze i pokazywali ją kibicom w Polsce, ale to Turów gra obecnie w najbardziej prestiżowych rozgrywkach koszykarskich w Europie. I chociaż to Śląsk w ubiegłym sezonie sięgnął po Puchar Polski pokonując właśnie Turów, to obecnie w Polsce dominuje ekipa ze Zgorzelca.
Turów do tej pory w lidze nie przegrał i prowadzi w tabeli. Swoją mocną stronę zgorzelczanie pokazują także w Eurolidze. Grają tam ostro, szybko, nie lękają się żadnego rywala, a w grupie mają FC Barcelonę, Fenerbahce Ulker Stambuł, Panathinaikos Ateny, EA7 Emporio Armani i FC Bayern Monachium. Same europejskie potęgi.
Bezkompromisową grą Turowa przeciwko tuzom koszykarskim zachwycają się zagraniczne media, a trenerzy z najwyższej półki wyrywają sobie resztki włosów z głowy, gdy ich kluby tracą dwudziestopunktową przewagę grając przeciwko Euroligowemu kopciuszkowi. Turów w Europie częściej jednak przegrywa niż wygrywa i ma na swoim koncie zaledwie jedną wygraną w siedmiu meczach.
– Żeby wygrać potrzebujemy kilku rzeczy. Po pierwsze, musimy zagrać z absolutnie maksymalnym zaangażowaniem przez całe spotkanie. Musimy zaprezentować się jak najlepiej zarówno całą drużyną, jak i poszczególnymi zawodnikami indywidualnie. Trzeba też liczyć, że swojego bardzo dobrego dnia nie będzie mieć Turów. Mamy charakter, którego, mam nadzieję, nie zabraknie również w Zgorzelcu – wyjaśnia trener Śląska Emil Rajković.
Spotkanie Śląska z PGE Turowem rozpocznie się w poniedziałek o godz. 18.15. Transmisję ze spotkania przeprowadzi Polsat Sport News.