– To niedopuszczalne na tym poziomie, że dajemy rywalkom zdobyć aż 21 punktów blokiem – narzekał po spotkaniu trener Tauronu Juan Maria Serramalera. Jak zwykle w tym elemencie gry celowały wśród gospodyń: Agnieszka Kąkolewska (8) i Monika Ptak (6). Po dwa bloki dołożyły Hana Cutura, Joanna Kaczor i Magdalena Gryka, a jeden zapisała na swym koncie Katarzyna Mroczkowska.
Młoda rozgrywająca Impelu zagrała bardzo dobre spotkanie i została słusznie uznana najlepszą zawodniczką meczu. Gryka także świetnie zagrywała i rozprowadzała piłkę. Powody do radości miała także Jenna Hagglund. Jej pierwsze dotknięcie piłki przed wrocławską publicznością od razu okazało się asem serwisowym. Faktem jest, że Magda i Jenna swoją postawą w meczach i na treningach sprawiły, że kontraktowana przed sezonem jako podstawowa rozgrywająca Denise Hanke tym razem musiała oglądać spotkanie spoza boiska.
A było na co patrzeć, bowiem wrocławianki zagrały bardzo dobry mecz. Nie speszyło je ani to, że rywalki jako jedyne w tych rozgrywkach pokonały Chemika Police, ani to, że argentyński trener Tauronu desygnował do gry dwie libero (zresztą Aleksandersen odpowiedział takim samym manewrem).
– Jestem bardzo zadowolony z postawy moich podopiecznych, za wyjątkiem ostatnich trzech akcji w pierwszym secie – chwalił swoje podopieczne trener Tore Aleksandersen. Chodziło mu o końcówkę pierwszej partii, w której szeregach gospodyń nagle zapanował chaos i pomimo prowadzenia 22:19, przegrały tego seta do 23.
Potem było już jednak znacznie lepiej i Impel szybko odrywał się od rywalek. Godne szczególnej uwagi jest to, co zrobiły Impelki w trzecim secie. Otóż poczynając od stanu 16:14, przy zagrywce Hany Cutury, wrocławianki zdobyły 8 punktów z rzędu.
Także w czwartym secie gospodynie szybko zyskały kilkupunktową przewagę i zasłużenie zwyciężyły za trzy punkty. – Są one dla nas bardzo ważne i mogą się liczyć w tabeli na koniec serii zasadniczej. Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, a także z tego, co dzisiaj zaprezentowałyśmy na boisku – cieszyła się kapitan Impelu Joanna Kaczor.
Powody do radości miała także Agata Sawicka, która zwycięstwem sprawiła sobie znakomity prezent na przypadające akurat w dniu meczu 30 urodziny. Koleżanki podrzucały ja do góry. Dobrze, że potrafiły ja także złapać, bowiem libero Impelu ostatnio leczyła dwie kontuzje.
Impel Wrocław – Turon Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 3:1 (23:25, 25:16, 25:16, 25:18).
Impel: Gryka 7, Mroczkowska 8, Ptak 10, Kąkolewska 13, Czutura 14, Kaczor 20, Sawicka (libero) - Hagglund 1, Kwiatkowska, Topić, Grejman (libero).
Tauron: Cemberci 1, Konieczna 16, Dziękiewicz 4, Mancuso 7, Zakrewskaja 16, D. Sobolska 7, Strasz (libero), Urban (libero) -Piekarczyk, Staniucha-Szczurek 3, Kaliszuk 1.